piątek, 19 kwietnia, 2024
ABB StandardyEtykaHRyZarządzanie

mabbing.com – o co chodzi z hipokryzją ABB?

W marcu 2013 r. rozpocząłem pracę w ABB na stanowisku dyrektora ds. sprzedaży i marketingu.

Już na początku 2015 roku szukałem wsparcia, ze względu na zachowania o charakterze mobbingowym ze strony przełożonej – Magdaleny M. Bez rezultatów.

Wierząc w etykę ABB – „…politykę „zerowej tolerancji” wobec naruszeń prawa lub Kodeksu postępowania firmy ABB…”, działając w dobrej wierze, w marcu 2015 wysłałem list do centrali w Szwajcarii (ethics.contact@ch.abb.com) z moimi wątpliwościami co do poniżania pracowników przez kilku top menadżerów ABB, w tym:

oraz o szokującej reakcji CEO właśnie, który w odpowiedzi … pogratulował jej.

  • Wiele innych smutnych czy odrażających zachowań.

Potem znowu zostałem poddany kolejnemu nieetycznemu postępowaniu związanemu tym razem z oceną roczną.

Pomimo zapewnień, cyt: „Regionalny dyrektor ds. Zasobów ludzkich Volker S. … skontaktuje się z tobą przy najbliższej okazji …” nikt się nie odezwał a mniej niż 3 tygodnie po wysłaniu e-maila do działu „Etyka” w Szwajcarii, i kilka dni po fakcie, gdy odmówiłem podpisania oceny rocznej, ponieważ nie toleruję zachowań o charakterze mobbingowym, dostałem wypowiedzenie – utrata zaufania.

Złożyłem odwołanie od tej decyzji do Sądu Pracy i przedstawiłem dowody nagannych praktyk w ABB.

Jednocześnie chcę zwrócić uwagę na moją dbałość o interes ABB – nie opublikowałem żadnego z tych  faktów. Dwukrotnie napisałem do CEO Ulricha S., aby wyjaśnić sprawę w ABB, spodziewając się jedynie wycofania rozwiązania stosunku pracy i zwrotu kosztów związanych z postępowaniem sądowym.

Nie dostałem odpowiedzi na pierwszy e-mail, po drugim, informację od prawnika (świadka w procesie sądowym!), że nie dostanę odpowiedzi do czasu wydania wyroku.

Oznacza to, że niezależnie od wyroku, w ABB jest tolerowany (pomimo dostarczonych dowodów) fakt upokarzania pracowników przez pracowników. Poniżający nadal są w ABB i to na top kierowniczych stanowiskach (!).

Napisałem w sumie do kilkudziesięciu osób w ABB, w tym do zarządu i rady nadzorczej. Bezskutecznie.

Trudno znaleźć przykład bardziej przerażającej hipokryzji.

Kolejny poziom:

Pod koniec lipca 2016 otrzymałem ofertę pracy od Kluczowego Klienta ABB. Dostałem list intencyjny z warunkami zatrudnienia na stanowisku Dyrektora Handlowego z dniem 01.09.2016.

Po miesiącu, a trzy dni przed rozpoczęciem pracy otrzymałem telefon od mojego przyszłego pracodawcy, że wycofuje się z oferty pracy, ponieważ przewodniczący rady nadzorczej otrzymał od ABB tak negatywną opinię o mnie.

Napisałem list do Zarządu ABB z żądaniem przekazania kwoty rocznej pensji (kilkaset tysięcy złotych – równowartości podstawy mojej rocznej umowy) do organizacji zajmującej się rozwiązywaniem problemów osób w śpiączce.

ABB zaprzeczyło.

Klient ponownie potwierdził – z ABB.

Podsumowując: ABB otrzymało dowody na praktyki poniżania pracowników przez top menadżerów i … top menadżerowie upokarzający pracowników nadal pracują w ABB i mają się dobrze.

Stan jak panna lekkich obyczajów, podobno.